Autostop do Kaukazu iz powrotem. Wiosna 2007. Część1.

W odległym 2007 roku, w zimnym kwietniu, w okresie niektórych brak pieniędzy, postanowiłem pojechać autostopem i pojechałem do Kaukaz To był mój pierwszy długi autostop. Zaczęliśmy zatrzymywać nas trzech, a potem musiał się rozdzielić. Niestety, mój aparat nie był tak mało zdjęć.

Trasa: Moskwa – Epifan – Odrodzenie (pod Gelendzhik) – Tuapse – Apsheronsk – Efremov (region Tula) – Moskwa

Cel: Aby dostać się do wsi Vozrozhdenie autostopem, zadzwoń do ekowioski w pobliżu Absheron i wróć do Moskwa

Natychmiast wyjaśnij, co wioska Renaissance i jakiego rodzaju ekosettlements.

Wieś renesansowa to wieś pod Gelendzhik, w pobliżu którego znajdują się dolmeny i gdzie latem spędzać czas z namiotami. Według niektórzy ludzie – miejsce władzy.

Osiedla ekologiczne to osiedla ludzi mieszkających na zewnątrz miasta i kampanie na rzecz środowiska. Łączą się w najbardziej różne powodów, które mnie nie interesują, ale jak żyją i co są zaręczeni.

Dzień pierwszy. Autostop: Mikhnevo-Epifan.

Wszystko zaczęło się od tego, że stałem w deszczu na peronie kolejowym stacja „Kolomenskoye” i czekał na swoich dwóch przyjaciół (aka Wind i vel Dowódca), patrząc na odjeżdżający pociąg, który miał nas przewieźć nosić w Michniewie (region moskiewski). Chłopaki chcieli się tam dostać na stacji, ale za późno. W rezultacie poszliśmy na modne ekspresy, z siedzeniami z samolotu, ze stołami i tablicami cyfrowymi. Ale przyjechaliśmy tylko do Domodiedowa, ponieważ kontrolerzy porzucili nasze oferuje zamknięcie oczu na brak biletów. Ale tam usiedliśmy w pociągu, który był spóźniony, ponieważ ekspres wyprzedził ją. Więc chciałem mieć czas i mieć czas! To prawda, w inny sposób.

„Zacznij „Zacznij

Zacznij autostop.

W Mikhnevo rozpoczął się nasz autostop. Poszliśmy na tor i zatrzymaliśmy się 9ku, który udał się do Lipieck. Nie do końca po drodze, ale usiedliśmy. Całość droga, którą kierowca mówił na różne tematy, o historii, polityce, skacząc z tematu na temat. Na początku słuchałem, a chłopaki nawet prowadził rozmowę, ale po pół godzinie stał się postrzegany skomplikowane Wrażenie, że kierowca po prostu poluje wypowiadaj się i dziel się swoją wiedzą. Fraza koronna „nie, nie więc „do każdej naszej opinii. I nagle pamiętam, że ja opowiadał w przeddzień ekowioski wzdłuż drogi. Zadzwoniłem zgodzili się i opuścili Epifani (region Tuły). Nas spotkałem się samochodem i pojechałem do wioski. Dzwonili do niego mali chłopcy Aleksander pokazał nam swój dom, działkę. Opowiedział nam o swoim życie, w którym po prostu nie było, a co nie tylko robi. A teraz teraz chce mieszkać we wsi. W rozmowie dowiedzieliśmy się, że był ręczny terapeuta, po którym wszyscy chcieli sprawdzić plecy, co było i zrobić, ustawić kręgi jak najdalej na raz. Miał też cudowną maszynę, łóżko, masaż i rozgrzewka Leżę na nim i leżę w górę błogości.

Dzień drugi. Autostop: Epifan-Efremov.

Ranek przywitał nas wiejskim drannikiem ziemniaczanym, gospodarze próbowali. Ale autostop tego dnia był martwy. Za sto kilometry od autostrady i samochodów i autobusów rzadko jeżdżą, życie jest tutaj generalnie zamarza.

„Autostopowa „Autostopowa

Autostopowy zastój. Wokół Epifany stał 2 godziny.

Po południu tylko 70 km autostopu – my gazelka Wychowałem się z chłopskim dowcipnisiem, zabawnym, komplementami dla mnie Zważyłem, ale obiecałem znaleźć pannę młodą.

Noc spędziliśmy w pobliżu Efraim (region Tuły) na plantacji leśnej. Oto jest Tej nocy zdałem sobie sprawę, że z letnim śpiworem podekscytowałem się na ulicy zero, zamrożone yak zutsik, mimo że moi przyjaciele mnie obsypali na ich ciepłych ubraniach.

Trzeci dzień. Autostop: Efremov-Rostov-on-Don

Brrr … Co za mroźny poranek. Dużo myślałem o upale. Tak przy okazji, mój plecak jest najmniejszy, jest dwa razy mniejszy niż plecak dowódcy. Czuję się jak amator, który zabrał tak mało rzeczy. Spacer oczywiście światło jest chłodne, ale zamrażanie również nie wchodzi w grę.

Zdecydowano się podzielić, ponieważ trzech chłopaków prawdopodobnie nie jest najbardziej najlepszy prezent dla kierowcy. Szczęśliwy los do autostopu Mam to, czego się bałam, robię wiele rzeczy, takich jak okazało się, że się bałem, ale o tym później.

„Autostop „Autostop

Autostop na Kaukazie. Podobała mi się nazwa – klucz życia.

Po kolejnej stagnacji w autostopie moi przyjaciele zatrzymali mnie ciężarówką MAZ (było tylko jedno miejsce, dlatego poszedłem). Ogłaszam je dzięki, hehe. Od teraz autostopem Poszedłem reaktywnie, co posłużyło jako kolejny powód żarty i żarty na mnie, bo przyjechał do wioski Przebudzenie Jestem pierwszym, w ciągu dnia, Komandorem, aw innym dniu Wiatr, najbardziej atrakcyjny element dla siebie. Jak tylko dzięki nim byłem tak szybki. Więc o czym mówię … Ach, Tak, to znaczy, że jechałem w MAZ do wieczora, nawet do nocy. Całość Byłem oszołomiony przez ACDC, prawdopodobnie słuchałem prawie wszystkich albumy, spróbuj znaleźć dziesięć różnic między nimi. Z kierowcą Zhenya był jego imieniem, nie znaleziono zbyt wielu tematów do rozmowy, ale nadal nie milczę, pamiętam prawdę, tylko niektóre informacje o importowane wagony. W pobliżu Woroneża zobaczyłem chłopaków z okna, razem machnął do siebie rękami. Po wysłaniu smsów, które jechały trochę więcej i spędziłem noc. Pojechałem do kopalni, jest 70 km przed osiągnięciem do Rostowa nad Donem. Cały dzień przyszła mi do głowy ta myśl Nie chciałem spać w namiocie, zmaterializowałem się – spędziłem noc w kabinie MAZ. Wchodząc na parking, myślałem, że kierowca mnie wyrzuci lub nie wypędzi, a na ulicy pada deszcz. Jak miło było kiedy powiedział, oczyść półkę i upadnij.

Kabina jest dobra – ciepła i sucha. Warunki drogowe i autostopowe pozwala zapomnieć o wszystkich problemach, są inne cele, istnieje łańcuch wydarzenia. Zupełnie inaczej, jaki samochód będzie następny, ile zdasz, jaki sterownik. Masz oczywiście czas i widzisz dużo okien na piękno i naturę. Ponad pół dnia nie myślisz, Oczekujesz, że tym razem gotujesz.

Czwarty dzień. Autostop: Renesans w Rostowie nad Donem.

Sen był ciepły! Nastrój po takiej nocy jest magiczny! Piec pracował całą noc. A co najważniejsze, spałem tylko w kilku godziny

Kontynuowali swoją podróż, Żeńka wylądowała mnie 30 kilometrów po Rostów Główna część ścieżki została przekazana, superMAZ doprowadził mnie w sumie złożoność około 800 km. Dlaczego, zapomniałem ci powiedzieć: takie piękne wzgórza i lasy sosnowe w pobliżu Woroneża. Niektóre miejsca przypominające góry, zmiany wysokości są niesamowite.

Następny autostop poszedł jak w zegarku, koło Rostowa, po 5 minutach, 8ka zatrzymał się, ale w najbliższym posterunku kierowcy został zatrzymany, i Zostałem przeszukany. Kierowca był dziadkiem, znalazłem też z kim kontaktować się. Konieczne było odejście od policji drogowej, gdy Czeczen zatrzymał się, pytając najpierw nie myl mnie ze swoją narodowością. Po 150 km hamowania gazela. Lesha, kierowca, najbardziej mi się podobało, otwórz takie, wesoły wujek, pojechał z nim do Krasnodaru. Traktował mnie jak najsmaczniej jabłka. Ciągle myślałem, jak wspaniale będzie w drodze powrotnej spotkać. Wylądowałem, znaczy, ja na obwodnicy Krasnodar i przez Kilka minut odwracając się, ktoś machał, okazało się, że Lech. Do niego zadzwoniłem i poprosiłem o przybycie do jednego miejsca, a kolejne 20 km był sposób ze mną. Cóż, tylko cudowny człowiek, który na mnie czekał. Dziękuję, Lech. Po jakimś czasie miałem gdzieś stagnację. Stojąc, pomyślałem. A co jeszcze zrobić, gdy stoisz? I zauważyłem coś takiego, musisz najpierw zaspokoić swoje naturalne potrzeb, a następnie kontynuuj autostop. Zaraz po tym nie wiem Pośpiesznie zjadł i zrobił swoje, samochód został zatrzymany, a wcześniej nie ma mowy. Chłopaki z Adygeisk początkowo chcieli pieniędzy, ale zgodzili się przejedź się i tak po prostu. Wyszedł na przełomie miasta i myśli samochód do wsi Renaissance, cóż, właśnie tego chciałem szybko, a więc już bez transferów. I tu pojawia się ta sama cenny samochód. Za kierownicą faceta, który idzie tam, gdzie jestem trzeba. Mówiłem o tym i tamtym. On wie o wszystkich miejscach mocy i Wie dużo więcej, ale najwyraźniej tego nie potrzebuje, chociaż rozumie to Istnieją różne punkty widzenia. Ponieważ był taksówkarzem, zgodził się na fakt, że idę do pierwszego klienta. Po drodze zabrał racja, gliniarze praktycznie go ustawiają. Kierowca odpowiedział filozoficznie, dobrze zrobione. W końcu zawiózł mnie do Pshada (Gelendzhik powiat), klient ponieważ został znaleziony.

Jestem prawie tam! Prawie osiągnięty! Natychmiast się podniosłem golf z cichym kierowcą. Jak fajnie jest milczeć. Dla dwa dni ciągłej rozmowy i chcę ciszy.

A tu jest Odrodzenie! Osiągnięto cztery dni i cel. Chociaż jeśli jeśli nie wjedziemy gdziekolwiek i natychmiast podzielimy się, to przyjdę szybciej Namiot położony nad brzegiem rzeki Jean. Tuż pod twoimi stopami namioty urwisko metr trzy. Woda jest taka uspokajająca, oczy się zamykają. Tylko w namiocie, trochę samotnym …

„Renesans „Renesans

Renesans wsi. Rzeka Janet.

Piąty dzień. Bez autostopu, w Renesans.

Ranek rozpoczął się o szóstej. Zamrożone Znowu! -! Śpiwór ciepły – To marzenie mojego życia. W końcu nie doceniamy niektórych chwil do których są przyzwyczajeni. Okazuje się, że górą jest spanie w ciepłym łóżku. błogość. Z dreszczem czekam na następną noc, muszę myśleć o innych. opcje walki o ciepło.

Nie chciałem nigdzie iść i tak minął cały dzień. Ale dużo Miałem czas pomyśleć. Tak, tak, pomyślałem ponownie. Do tego prawdopodobnie poszedł Odrodzenie A po tym jak otworzyłem autostop dla siebie, ułatwiać takie wycieczki. Zrozumiałem taką rzecz czasami trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu i życia wchodzić w interakcje. W przeciwnym razie rozwój zostanie zatrzymany. Autostop otworzył się dla mnie patrzy na wiele moich obaw. Bałam się kierowców i podnosząc rękę, i spędzić noc w pobliżu autostrady. Tak, i tutaj w wiosce Revival przez noc jeszcze nie było. Tak się jednak stało Sam musiałem jechać autostopem i spędziłem noc sam. Pokonałem się pokonany, cieszę się teraz. Mniej strachu, tak życie innych ludzie się dowiedzieli. W zupełnie inny sposób ludzie żyją w regionach, jakby w innym kraj.

Na Kaukazie trawa jest już cała zielona, pojawiają się kwiaty. Niektóre drzewa mają liście, prawie latem. A w Moskwie wcześniej wyjazd prawie śnieg nadal leżał.

„Odrodzenie „Odrodzenie

Renesans wsi. Wiosna

Właśnie przyszedłem od Komandora, mam przyjść w nocy. Usiądę przy ognisku i zaczekam. Gdzie jest drugi członek wyprawy nieznany Może być również podzielone, ale ile możesz już iść, Wyprzedziłem ich ponad dzień.

Szósty dzień. Bez autostopu, w Renesans.

Wieczorem nadszedł wiatr! Wreszcie! Powiedział, jak się dostać. Tak … Dokładnie, człowiek chciał przygody. I spędził noc bez namiotu Szedłem tą drogą i chodziłem przez pięć godzin. Zmęczony prawie natychmiast w dniu przyjazdu zasnął. Teraz wszyscy jesteśmy w kolekcji. Dowódca jest taki sam jak i napisał, przybył wczoraj wieczorem.

Siedział dziś przy dolmenach, medytując. Ok o nich, pojawiają się wtedy nowe myśli.

„Odrodzenie „Odrodzenie

Renesans wsi. Dolmen.

Siódmy dzień. Autostop: Odrodzenie-Tuapse.

Na ostatnim zdaniu zostałem odcięty podczas leżenia w namiocie zawierała latarkę i długopis w dłoni. Więc, czy wcześnie wstaje sprawia, że czuję, czy tak grzebałem w zagotowanym skondensowanym mleku z grillowanym chlebem na ogniu, który złamał mnie w ciepłym śpiworze. Tak, teraz śpię wygodnie, kładę butelkę gorącej wody w nogach woda Ten niesamowity sposób to dobra decyzja i dlaczego nie pomyślałem o tym wcześniej.

Wstaliśmy, pływaliśmy i postanowiliśmy się przenieść w Tuapse. Tam, żeby wziąć samochód Dowódca (mieszka w Tuapse) i idzie do wioski Anastasievka (Dzielnica Tuapse), gdzie dolmen, zwany świątynią słońca, znajduje się. A potem zobacz ekowioskę w pobliżu Absheron.

To Tuapse przybyło szybko, prawdopodobnie na 2 godziny. Po pierwsze, przed Jubga Kamaz poprosił mnie, a chłopaki byli gazelami, gdzie się spotkaliśmy i zatrzymali gazelę pasażerską, ale cała trójka była jeszcze przyjemniejsza. W Tuapse, poszliśmy do przyjaciół Komandora, takich zabawnych ludzi, trochę wybredna, karmiła nas jak babcia w dzieciństwie karmione Słuchałem opowieści o górskich wędrówkach, po których ja Uświadomiłem sobie, że najwyraźniej nie chciałem iść, az nimi nie poszedłem: prawie bez odpoczynku, do pasa w zimnej wodzie, jakiś górski maniak.

Sprawa jest wieczorem, a my zostaliśmy z dowódcą. Tak słodko mały pokój wykonany w stylu etnicznym. I najważniejsze jest to grzejnik Miałem też szczęście spać na łóżku. Cóż tutaj dlaczego, kiedy jest stale, nie zauważasz jej.

Być kontynuowanym – Autostopowiczem na Kaukaz i z powrotem. Wiosna 2007 r. Część 2.

Like this post? Please share to your friends:
Leave a Reply

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!: